Oczami Sandry
Wiele osób mnie nie rozumie. Jeszcze więcej nie chce mnie zrozumieć. Uważają mnie za cichą , nieśmiałą dziewczynę, która nie umie się bawić. No i mają rację. Ale nie zmienię się bo wszyscy tak chcą. Nie byłabym wtedy sobą . Wiele dziewczyn zazdrości mi urody. To prawda podobam się chłopakom. Ale zaczepiają mnie w idiotyczny sposób, np. wrzucają w moje włosy gumkami do gumowania, łaskoczą mnie lub dźgają. Większość dziewczyn to lubi, ale ja jestem zupełnie inna od reszty. Nie rozumiem takiego podrywu. Dlatego nie reaguję na te zaczepki. Zachowuję się tak jakby nic się nie stało. A oni czują się upokorzeni i zaczynają mnie obrażać, wyśmiewać i nastawiać przeciwko mnie innych. Na początku się tym przejmowałam, ale teraz jest mi wszystko jedno. Mam najlepsza przyjaciółkę - Dżesę i to jest najważniejsze. Czasem zastanawiam się czemu się ze mną przyjaźni. Jesteśmy zupełnie inne. Ona jest najpopularniejszą dziewczyną w szkole, a ja szarą myszką, która nie potrafi się wybić. Ale pomimo tego traktuję ją jak siostrę. Dziwi mnie, że ludzie się od niej nie odwrócili, bo się ze mną przyjaźni. Pewnie myślicie, że mam niską samoocenę. To prawda. Nie lubię siebie. Nikomu się jeszcze nie otworzyłam. Tylko Dżesie. Nawet moi rodzice jak się spytają co u mnie mówię, że wszystko w porządku choć to bzdura. Ale jeszcze jutro i wakacje! 2 miesiące spokoju! Nie mam jeszcze żadnych planów. Dni pewnie będę spędzać z moją wariatką, a wieczory sama, bo ona z pewnością będzie chodzić na imprezy. Nie wiem co jest w nich takiego fajnego. Pełno ludzi, głośna muzyka, alkohol, dym od papierosów coś okropnego. Gdy tak o tym myślałam lekko się zakrztusiłam. Po prostu duszę się od tego dymu. Nawet jak o tym myślę czuję ten zapach. Musiałam się przewietrzyć. Wzięłam torebkę włożyłam do niej komórkę, portfel, chusteczki. Poszłam do lustra. Nigdy się specjalnie nie wyróżniałam. Dziś miałam na sobie niebieskie rurki, biały top, a do tego fioletowy sweterek. Zazwyczaj się tak ubierałam. Włosy spięłam wysokiego koka. Rzadko kiedy noszę je rozpuszczone. Podkreśliłam lekko oczy i mogłam wychodzić. Zeszłam po schodach. zobaczyłam moja mamę robiącą kolacje i tatę czytającego gazetę.
- Mamo, tato wychodzę! - już miałam otworzyć drzwi kiedy zatroskana mama do mnie zagadneła
- Nie możesz po kolacji? Za 5 minut będzie gotowa.- Za chwile wrócę idę się tylko przewietrzyć. Jak wrócę to sobie zgrzeję w mikrofalówce.
- Dobrze idź - Otworzyłam drzwi i weszłam na pole. Było bardzo przyjemnie w końcu to już lato. Niepotrzebnie brałam sweter. Zdjęłam go i włożyłam do torebki. Poszłam na plażę. W końcu mieszkałam w Sopocie. W morzu można było zauważyć dobrze bawiącą się młodzież.. Przyjrzałam się dokładniej. Dostrzegłam pare osób, których znam. Poszłam dalej brzegiem morza. Słońce już za niedługo zajdzie. Mimo, że widziałam już kilkadziesiąt razy ten widok nigdy mi się nie znudzi. Chciałabym przyjść tu kiedyś z chłopakiem. Na randkę. Spacerowalibyśmy, on by mnie złapał za rękę, ja bym się lekko zaczerwieniła, on by wtedy powiedział "słodko się rumienisz", szeroko bym się uśmiechnęła i do niego wtuliła. Zgadza się, jestem romantyczką. Usiadłam na dużym kamyku i się rozmarzyłam.
Oczami Dżesiki
Wakacje! Wreszcie jest ten czas, na który czeka każdy kto chodzi do budy. Jak ja nie lubię tego słowa. Ale przez 2 miesiące nie będę tego słyszeć i używać. Teraz spanie, imprezy, spanie, imprezy i tak w kółko. Jak ja się cieszę! Nagle moją radość przerwała moja mama.
- Dżesika jesteś spakowana? - spakowana? Przecież ja...o kurcze zapomniałam! Może nie wiecie ale moi rodzice są bardzo bogaci i załatwili mi mieszkanie w Londynie! Niestety tylko na wakacje. Miałam wyjechać w tym samym dniu co jest zakończenie roku, czyli jutro. - Założę się, że Sandra już ma wszystko przyszykowane - Sandra? Nie no kolejna sprawa o której zapomniałam. Ponieważ moi rodzice nie za bardzo mi ufają, a chcą bym miała niezapomniane wakacje miałam pojechać tam razem z Sandrą. Z moich znajomych tylko jej ufają. Muszę jej dziś o tym powiedzieć.
- Mamo spokojnie zdążę spakować, a później pójdę do Sandry.
- Dobrze, nie będę Ci przeszkadzać - rodzicielka pocałowała mnie w policzek i wyszła z mojego pokoju. Spakowanie poszło mi szybko. Zależało mi na tym bo już prawie 19, a moja przyjaciółka nic nie wie o jutrzejszym wyjeździe. Mam nadzieje, że się zgodzi. Albo z nią albo w ogóle. Jak ja sobie pomyślę, że pojadę do Londynu, jakie tam są super imprezy! Muszę tam jechać!
- Dżesika jesteś spakowana? - spakowana? Przecież ja...o kurcze zapomniałam! Może nie wiecie ale moi rodzice są bardzo bogaci i załatwili mi mieszkanie w Londynie! Niestety tylko na wakacje. Miałam wyjechać w tym samym dniu co jest zakończenie roku, czyli jutro. - Założę się, że Sandra już ma wszystko przyszykowane - Sandra? Nie no kolejna sprawa o której zapomniałam. Ponieważ moi rodzice nie za bardzo mi ufają, a chcą bym miała niezapomniane wakacje miałam pojechać tam razem z Sandrą. Z moich znajomych tylko jej ufają. Muszę jej dziś o tym powiedzieć.
- Mamo spokojnie zdążę spakować, a później pójdę do Sandry.
- Dobrze, nie będę Ci przeszkadzać - rodzicielka pocałowała mnie w policzek i wyszła z mojego pokoju. Spakowanie poszło mi szybko. Zależało mi na tym bo już prawie 19, a moja przyjaciółka nic nie wie o jutrzejszym wyjeździe. Mam nadzieje, że się zgodzi. Albo z nią albo w ogóle. Jak ja sobie pomyślę, że pojadę do Londynu, jakie tam są super imprezy! Muszę tam jechać!
Zaskakujesz mnie!!! Wspaniały blog!!!
OdpowiedzUsuń